niedziela, 27 stycznia 2013

Hallo mein Freund!

Podjęłam się napisania posta - jest to nie lada wyzwanie gdyż dawno, ale to bardzo dawno niczego nie pisałam. Tłumaczyć się nie będę za dużo razy już to robiłam po prostu miejcie na uwadze to, że jestem osobą ze słomianym zapałem biorę się za coś, a później rezygnuję... Tak też najprawdopodobniej będzie z dzisiejszą nauką niemieckiego.
Właściwie to piszę ten post bo czegoś mi brakuję, a coraz to nowe powiadomienia na facebooku, że ktoś polubił stronę Fashionistki trochę mi przypominają o tym miejscu, a że nie mam kompletnego pomysłu co mogę tutaj naskrobać chyba napiszę troszkę, o sobie... a co mi tam!
Za 7 godzin oficjalnie skończą mi się ferie ta myśl w żaden sposób nie podnosi mnie na duchu. Dwa tygodnie wolnego minęły jak z bicza strzelił... Najpierw w pierwszym tygodniu poświęciłam czas dla siebie i moich znajomych, a w piątek byłam już w górach. A teraz jestem w moim małym mieście siedzę przed komputerem i migam się od jakichkolwiek obowiązków chociaż gonią mnie one ze złośliwym uśmiechem na swoich twarzach... Wiem też, że niektórzy zaczęli ferie co mogę Wam powiedzieć? ZAZDROSZCZĘ.
Teraz wracając do tematyki bloga... Dzisiaj stwierdziłam, że muszę kupić jakąś biżuterię... Niczego nie mam, ale przechodząc przez stoiska wyprzedażowe mówię tylko "ble" albo od czasu do czasu dla urozmaicenia "fuj". Nigdy nie potrafiłam kupować na przecenach, a nowe kolekcję do tanich nie należą. Puentą mojej historyjki jest to, że zakupię jakąś biżuterię w internecie... Po godzinnych poszukiwaniach skapitulowałam i nic z tego nie wyszło, chyba jestem zbyt wybredna. Oh, tak miałam pisać o blogu - chce zmienić jego wygląd kiedy patrzę na ten nagłówek robi mi się słabo moje umiejętności sprzed 2,5 lat były stosunkowo ograniczone... Swoją drogą nie spodziewajcie się teraz czegoś cudownego, ale... będzie lepiej. Chyba przyszedł ten czas w którym chce wprowadzić kolejne zmiany w sobie i one uwzględniają bloga, przynajmniej na tą chwilę.
Nie zamęczam Was już, trzymajcie się!
Kailem.

sobota, 4 sierpnia 2012

Zestaw II


Wiem, że miałam dodawać codziennie ale jednak nie dało rady. Tak czy owak daję dzisiaj. Podoba się?
xoxo, Selima

poniedziałek, 9 lipca 2012

<iframe width="100" height="23" src="Daughter - Run" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

Miałam dodać posta "what's new", ale w piątek okazało się, że jadę na dwa dni do trójmiasta, a że wifi w hotelu było tak słabe to zaniechałam jakichkolwiek prób wczytywania zdjęć i "sklejania" posta. Chce Wam tylko powiedzieć, że co się odwlecze to nie uciecze także jeżeli mi się uda to post będzie dziś (w co wątpię, ale...) lub w środę. Następnie planuje zrobić jakieś diy z sukienki, którą kupiłam z pół roku temu w stradivardiusie i ani razu nie miałam jej na sobie... nevermind. W każdym razie dodam trochę tzn. "inspiracji" bo ostatnio przeglądając moje foldery przestraszyłam się ilością takowych gifów/zdjęć.

większość zdjęć pochodzi z tumblr'a.

Pewnie większość z Was powie, że w moich 'inspiracjach' nie ma inspiracji, także... Nazwijmy to zbiorem takich lub innych zdjęć na które lubie patrzeć.
p.s wiem, że dziś nie ma piątku.
p.s. 2 nie wiem o co chodzi, ale muzyka jakoś chińsko się dodała i jest z boku po lewo...

czwartek, 5 lipca 2012

Time for changes

Możliwe, że post nie jest zbyt zgodny z tematyką bloga, ale na dniach zamieszczę zdjęcia nowości w mojej szafie także wynagrodzę Wam to.
Jak to ja za każdym postem który tu piszę muszę Was przepraszać za niezwykle długie przerwy, które robie w pisaniu... chyba weszło mi to w nawyk, ale korzystając z natłoku czasu wakacyjnego piszę tego oto posta. To teraz czas na tłumaczenie się dlaczego tak brutalnie porzuciłam tu swoje obowiązki: No... (owszem zaczynam tłumaczenia od bardzo elokwentnego i inteligentnego wstępu) bo zajęłam się innymi obowiązkami. W tym roku wyjątkowo poświęciłam się nauce, może część z Was pomyśli ile nauki może mieć osoba w klasie II gimbazjum (nie, to nie jest literówka), ale jednak jest tego sporo, szczególnie patrząc na moje końcowe oceny, które mnie osobiście satysfakcjonują. 'Psakowa' średnia mnie odpowiada... Także tego. Dobrze nie zachowując się już dalej jak 'chwalipięta' przejdę do rzeczy istotniejszych.

Zacznijmy od tego co ja planuje w związku z blogiem na wakacje... i ze sobą.
- Jak już wcześniej wspominałam na dniach pokaże Wam moje wyprzedażowe zakupy. Zarówno te nowe jak i te starsze (jeszcze nie wyprzedażowe).
- Chyba oczywiste jest, że chce pisać częściej posty - także mamy już kolejne postanowienie.
- Myślę, że niedługo dodam też posta z moimi must have na to lato.

No to teraz czas na ponudzenie Was moją osobą... A raczej moimi  wakacyjnymi planami:
- Chce przeczytać 12 książek - nie żartuję...
- Chce pojechać na kolonie - jak to ja na 'last minute' wszystko.
- Chce zmienić coś w swoim wyglądzie - jeszcze nie wiem co, ale wiem, że muszę zrobić coś w tym kierunku.
- Chce 'pozwiedzać' Polskę ze znajomymi - czyt. ruszyć tyłek z mojego miasta.

Już nie będę nudzić, jeśli dotrwałeś/ałaś do końca tej notki to wierz, że naprawdę Ci gratuluję...


C U!

Zakup

Tak więc zakupiłam dzisiaj 2 lakiery do paznokci cytrynowy i brzoskwiniowy. Pierwszy z nich cytrynowy - M&Buffalo NAIL POLISH; pędzelek - taki normalny, rozsmarowuje się całkiem dobrze jednak powinno być na 2 warstwy, kolor - ładny, intensywny.



Drugi brzoskwiniowy: pędzelek - dość gruby; rozsmarowuje się dobrze ale również lepiej robić 2 warstwy, kolor - ładny, czysty. Nie mam pojęcia jaka x) ale zamieszczam zdjęcie.



Zamierzam dokupić śliczny limonkowy i
miętowy. A Wy? Jakieś lakierowe plany?

xoxo, Selima.