czwartek, 5 lipca 2012

Time for changes

Możliwe, że post nie jest zbyt zgodny z tematyką bloga, ale na dniach zamieszczę zdjęcia nowości w mojej szafie także wynagrodzę Wam to.
Jak to ja za każdym postem który tu piszę muszę Was przepraszać za niezwykle długie przerwy, które robie w pisaniu... chyba weszło mi to w nawyk, ale korzystając z natłoku czasu wakacyjnego piszę tego oto posta. To teraz czas na tłumaczenie się dlaczego tak brutalnie porzuciłam tu swoje obowiązki: No... (owszem zaczynam tłumaczenia od bardzo elokwentnego i inteligentnego wstępu) bo zajęłam się innymi obowiązkami. W tym roku wyjątkowo poświęciłam się nauce, może część z Was pomyśli ile nauki może mieć osoba w klasie II gimbazjum (nie, to nie jest literówka), ale jednak jest tego sporo, szczególnie patrząc na moje końcowe oceny, które mnie osobiście satysfakcjonują. 'Psakowa' średnia mnie odpowiada... Także tego. Dobrze nie zachowując się już dalej jak 'chwalipięta' przejdę do rzeczy istotniejszych.

Zacznijmy od tego co ja planuje w związku z blogiem na wakacje... i ze sobą.
- Jak już wcześniej wspominałam na dniach pokaże Wam moje wyprzedażowe zakupy. Zarówno te nowe jak i te starsze (jeszcze nie wyprzedażowe).
- Chyba oczywiste jest, że chce pisać częściej posty - także mamy już kolejne postanowienie.
- Myślę, że niedługo dodam też posta z moimi must have na to lato.

No to teraz czas na ponudzenie Was moją osobą... A raczej moimi  wakacyjnymi planami:
- Chce przeczytać 12 książek - nie żartuję...
- Chce pojechać na kolonie - jak to ja na 'last minute' wszystko.
- Chce zmienić coś w swoim wyglądzie - jeszcze nie wiem co, ale wiem, że muszę zrobić coś w tym kierunku.
- Chce 'pozwiedzać' Polskę ze znajomymi - czyt. ruszyć tyłek z mojego miasta.

Już nie będę nudzić, jeśli dotrwałeś/ałaś do końca tej notki to wierz, że naprawdę Ci gratuluję...


C U!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz